|
Sonet o zbyt trudnej wyprawie wstaliśmy bardzo wcześnie rano przez górę okrągłą jak globus spóźniliśmy się na autobus obiad zjedliśmy w Cavigliano najpierw byłem skaczącym kozłem opisywanie trudnej ścieżki może prowokować uśmieszki lecz przyznam się że zaniemogłem o mnie się wcale nie troszczyłem lecz o Basię - co ona powie gdy o mej słabości się dowie kiedy kij od niej pożyczyłem aby się wesprzeć ostatkiem sił sprawdziła - uparty kozioł żył Cresmino, 17 października 2011 » 09 Wieniec sonetowy Cresmino » Od Cresmino do Cresmino 7 » Cykl sonetów z Casa Cresmino » Refleksje w stanie przedojrzałym |
|
©2011 Jan Stanisław Skorupski
(jss@skorupski.com) www.skorupski.com design Kilu |