Komentarz do sonetu

Kto przyznaje się do tego, że nie zna Jana Rodzenia, ten siebie dyskredytuje. To tak samo, jak gdyby ktoś na przełomie wieków XIX i XX nie znał Franca Fiszera.
Analogia jest oczywista: Franc Fiszer, wprawdzie kawiarni  nie prowadził, a tylko bywał w nich jako ktoś bardzo znany i w ten sposób wszedł do historii literatury, chociaż nie napisal ani jednego zdania; Jan Rodzeń prowadzi Klub Księgarza (całe szczęście, bo bez niego ten klub już by nie istniał), tak samo jak Franc Fiszer nie pisze, ale niewątpliwie wejdzie do historii literatury jako ktoś wielce zasłużony dla polskiego słowa.


» Sonet o istotnych znaczeniach

» Refleksje w stanie przedojrzałym