|
Upał
jesteśmy ciągle zlani potem chociaż wicherek lekki wieje nie wiemy co się z nami dzieje chodzimy wciąż tam i z powrotem zmęczeni zapadamy w drzemkę pierwszą drugą a potem trzecią w przerwach tęsknimy za zamiecią bo słońce nam sprawia udrękę a jednak jest bardzo przyjemnie w domku z widokiem na bajkowość dzielimy się pięknem wzajemnie lenistwo nas gnębi nikczemnie w czasie wakacji to nie nowość chociaż mogłoby być odmiennie Skopelos, 22 lipca 1999 Sonet czyta autor akompaniuje Jakub Działak |
|
©1999 Jan Stanisław Skorupski
(jss@skorupski.com) www.skorupski.com design Kilu |