Modły

zapachów nie da się utrwalić
na żadnym nowym mini-dysku
ani błękitnego połysku
z którym nie można się oddalić

pozostanie tylko wspomnienie
a urlopowy nastrój boski
przykryją wnet codzienne troski
ten raj to chwilowe złudzenie

leżę na kamiennym urwisku
cień rzucają pinie i jodły
jestem w prawdziwym uroczysku

z wdzięcznością dla Matki Natury
wznoszę do Boga Ojca modły
za to że dał morze i góry

Skopelos, 29 lipca 1999

Sonet czyta autor
akompaniuje Jakub Działak