Sonet o Urodzinach Syna

wciąż mierzę siły na zamiary
i młody wydaje mi się świat
dziś syn Andrzej ma pięćdziesiąt lat
od tego momentu jest stary

cóż mam począć z tym skojarzeniem
zupełnie nie czuję starości
niejeden mi pewnie zazdrości
krępując złośliwym spojrzeniem

na czwarte piętro jeszcze wchodzę
tak w Wenecji jak i w Zurychu
dogadzam sobie a nie szkodzę

życzę synowi Andrzejowi
nawet w niedostatku przepychu
będzie lepiej! niech się nie głowi!

Wenecja, 22 listopada 2011

» Sonety pisane w Wenecji

» Illuminazioni di Venezia Novembre

» Illuminazioni di Venezia Dicembre

» Refleksje w stanie przedojrzałym