Sonet z Kazimierzem Ratoniem

przy Emilii Plater w Warszawie
pod numerem czwartym w podwórku
przed małą kapliczką na murku
modlił się Kazio w pilnej sprawie

czytam że poeta wyklęty
ze mną chciał mieć wciąż do czynienia
bo spędzał czas według pragnienia
gdy mnie spotkał to stał przejęty

mieszkał w moim mieszkaniu w Dębem
gdy był naturą zachwycony
to nie imponował obłędem

dziś wiem że to nie jego wina
że ze wszystkimi był skłócony
przyjaźń ze mną to z czasów drwina


Zurych, 4 stycznia 2014

» Sonet z ulicy Jezuickiej



» REFLEKSJE W STANIE PRZEDOJRZAŁYM