w nurt rzeki rzuciłem bławatki spostrzegłem w odmętach Jej ducha uśmiechnął się - może wysłucha jak każdy życzliwy duch Matki łaskawy mój duchu kochany bólowi daj trochę uśmiechu uczciwych zachowaj od grzechu niech wszystkie zasklepią się rany świat błyszczał w matczynych koralach na wieży huśtały się dzwony Jej serce płonęło na falach duch zniknął została otucha by apel ten został spełniony potrzebna roztropność i skrucha