Sonet w końcu z panem Iwanem
Manifest pisano w pośpiechu
wydano go bez paru kropek
lecz chłop to już nie był ten chłopek
przy pańskim szyderczym uśmiechu

cóż kropka dla analfabety
(uczono go czytać i pisać)
gdy nędza przestała w nim zgrzytać
do władzy się dorwał niestety

i chociaż nie było czworaków
parobek prostował swe plecy
to wciąż przybywało biedaków

do dziś jest ta mądrość sprawdzana
na gruzach zdobytej fortecy
nie daj Boże z Iwana pana
Mergoscia, 22 lipca 1995