Sonet o tym kto kogo posiadł
na Stüssihofstatt przed fontanną
podeszły dwie miłe kobiety
nie miałem już czasu niestety
w Barrique’u miał czekać 
                                    mistrz z „panną”

za trzy dni bar Räblus był świadkiem
jak jedna z tych pań prosto z mostu
uwiodła mnie całkiem po prostu
co było wspaniałym przypadkiem

zasługi miał święty Walenty
lecz także Bert Heinz i Milena
do dziś pozostaję zajęty

w Zurychu gołąbki gruchają
relacja „pan - panie” niezmienna
nie ja je lecz one mnie mają
Zurych, 14 lutego 1995