Sonet o tym co robił Yeti
nasz Yeti był istnym skalaniem 
gdzie ciągnął tam było wesoło
Starówkę wzdłuż wszerz i wokoło
znaczył nowofundland sikaniem

od rogu Jezuickiej z Celną
przez Rynek Barbakan i Freta
przy Długiej czekała podnieta
wydolność miał zawsze podzielną

turyści to rozdeptywali
z doskoku im lody wyrywał
merdał więc nie protestowali

choć byłem kiedyś zwolennikiem
nie będę już teraz ukrywał
pies w mieście jest jednak szkodnikiem
Zurych, 20 kwietnia 1995