Sonet o trudnych dzieciach kwiatów
gdy na Starym Mieście mieszkałem
chowali się w zaułkach domów
wchodzili do „kamieniołomów”
lecz dłużej im sprzyjać nie chciałem

w Paryżu w Berlinie na Krecie
w Matali a także na Krymie
w Zurychu i w Wiedniu i w Rzymie
kwiat buntu rozkwitał na świecie

powszechna moda na ubóstwo
Amsterdam Hotel Krasnopolski
hipisów przed pomnikiem mnóstwo

gdzieś w porcie kotwiczył przy molo
ostatni poeta podolski
dzieci kwiatów zwały go „polo”
Zurych, 8 czerwca 1995