wiedziałem wśród nas był najlepszy ściągnąłem go więc do mej szkoły rozruszał się - grał był wesoły i ton miał ze wszystkich najgłębszy spotkałem go po wielu latach na lekcji lecz w innej już szkole rozpoznał - miał zmarszczki na czole był siwy wciąż mówił o stratach w niejednym spektaklu bardowskim śpiewałem - on akompaniował pospołu z pianistą Czajkowskim aż skrzypce przepadły bez wieści i skrzypek na dachu się schował wiatr tylko legendę szeleści