skromniutki aniołek przekona sługusów że pora już zdradzić nie można niczemu zaradzić gdy wzniosła idea wciąż kona ironia z pięknymi słowami umili godzinę wahania ulotnią się gdzieś przekonania zamienią się mędrcy głowami z tęsknoty za starym słownikiem ten anioł przemienił się w hydrę i zieje ognistym językiem wiersz wspomnę i głowę pochylę przeczytam nagrobną klepsydrę „...nad losem ...podumaj przez chwilę”