Sonet - jak wspominam Zgorzelec
o trzeciej urzędnik zapytał
a państwo to niby do kogo
do ślubu nie widzisz niebogo
z wahaniem jednak nas przywitał

śpieszymy się panie kochany
na nodze gips a jutro święta
to przykro że pan nie pamięta
stół w knajpie zarezerwowany

udzielił nam ślubu po targach
świadkowie z miłego obozu
więc mowy nie było o skargach

wieczorem tłumy na peronie
wsadziłem ją do parowozu
bo miejsca nie było w wagonie
Zurych, 23 grudnia 1995