Mazowsze lesista nizina Budy Michałowskie znalazłem zimową porą za kimś lazłem niósł chleb „szkoła tam gdzie brzezina” zadomowiłem się na dobre ludzie przemili i natura wzięła mnie Jackowiczów córa i tak spędzałem lata szczodre może za dużo wędrowałem i nagle coś nam się popsuło „ja albo rejs” więc rejs wybrałem gdy wracam myślą do Warszawy wiem też co na wsi serce czuło choć przeminęły tamte sprawy