Sonet tak jak Wojciech Żukrowski
są na to niezbite dowody
z pewnością wtedy się mylono
gdy książki na stosach palono
choć miano wątpliwe powody

bohater przeżył klęskę godnie
niszczono kamienne tablice
wciąż gniewem huczały ulice
złowrogie wzniecano pochodnie

książki odsyłano do domu
krążyły dziwne komentarze
na szczęście nie było pogromu

na przystanku WOLNOŚĆ wysiedli
trefnisiom wyschły kałamarze
ze wstydu niektórzy pobledli
Zurych, 14 kwietnia 1995