Sonet o ukrytym weselu
jechaliśmy na urodziny
to było gdzieś poza Zurychem
zrobiono to z wielkim przepychem
wstążeczki balony... a miny...

dopiero gdy mała „cytrynka”
wjechała na łączkę przy barze
szeptano o ślubnym zamiarze
i śmiała się wścibska rodzinka

pan młody wyszedł z samochodu
małżonkę na pastwę zostawił
doznała pierwszego zawodu

rozwodnik i prawie dziewczynka
sam biskup ich pobłogosławił
Mateusz Mara i Rubinka
Hemberg, 26 czerwca 1995