Sonet o daremnej potrzebie
sami się zowią artystami 
wmawiają sobie wielką sztukę 
do barów chodzą po naukę 
w efekcie są wciąż statystami 

choć cenię najbardziej uczucie 
to wcale mi tego nie szkoda 
że rozum mną rządzi nie moda 
na jakieś współczesne zepsucie 

„ażeby się dostać do nieba 
żyjemy dla wina i chleba” 
może być także mottem książki 

„artystom potrzebne pieniążki 
winnicom promienie i gleba” 
lecz to jest daremna potrzeba
Zurych, 7 stycznia 1996