chociaż się z nim nie umawiałem to niedoszły wydawca czekał a nawet buńczucznie narzekał że ja się na niego wściekałem już po raz co najmniej dziesiąty bez przerwy ja płacę za kawę kiedy to on ma do mnie sprawę na próżno wycieram z nim kąty u niego to wzbudza sensację że Roman Polański narzeka na atlantycką demokrację przygotowuje uderzenie musi najpierw znaleźć człowieka który mu podcina korzenie