Sonet o żywych lecz leniwych
spóźnili się żywi poeci
pieniądze które mnie parzyły
wpłacone za koncert niebyły
zostały rozdane jak leci

część dostał umarły poeta
dziewięćdziesięcioośmioletni
część emigranci wielodzietni
i pewna uboga kobieta

to co w skarbcu jeszcze zostało
niczego uświetnić nie może
na wielką nagrodę za mało

sumienie się rozdygotało
Brzeg nad Odrą pożal się Boże
dostaną resztki powiem śmiało
Zurych, 19 kwietnia 1996