Sonet o strzelaniu do ptaków
przychodzi na podwórko strzelec 
gołębie już siedzą na dachu 
klaszczę - zrywają się ze strachu
wygraża mi palcem zboczeniec 

aż zakląć w tym miejscu wypada 
nie wszystkie ptaki odfruwają 
grzecznie na swoją śmierć czekają 
wystrzał echo i gołąb spada 

jest ich za dużo - to rozumiem 
lecz przecież są lepsze metody 
niż posługiwanie się durniem 

jeżeli musimy zabijać 
wynajdując różne powody 
to próbujmy zwierzętom sprzyjać
Zurych, 29 czerwca 1996