wystarczy zakrzyknąć "młodości..." i westchnąć nadmiarem czerwieni która nad dachami się mieni ostatnim uszczerbkiem jasności "...podaj mi skrzydła..." i tak dalej trwał lot aż do starczego wieku a co dalej z tobą człowieku? szepczesz nieśmiało "...wina nalej" kiedy cię natchnienie rozpiera chciałbyś coś tworzyć - brak pamięci wspaniałe projekty zaciera chcesz wrócić do źródła nadziei bo ciebie jednak życie nęci lecz boisz się byle zawiei