Sonet jak branie za pisanie
udawać bez przerwy biednego 
to sztuka nie do odtworzenia 
tak jak nie do pozazdroszczenia 
jest granie na siłę głupiego 

odnosiłem często sukcesy 
w obydwu wspomnianych przypadkach 
tytuły na czyichś okładkach 
sprawiały niekiedy ekscesy 

dwadzieścia pięć tysięcy brałem 
gdy pensja wynosiła tysiąc 
dlatego się nie targowałem 

pisałem na granicy wpadki 
uczciwy byłem - mogę przysiąc 
za wszystko płaciłem podatki
Zurych, 28 listopada 1996