Sonet o kowalu z obrazka
im mniej szczegółów tym jest lepiej 
aż do całkowitej abstrakcji 
nie chodzi o taniość atrakcji 
lecz o to żeby było cieplej 

w czterdziestym siódmym zima sroga 
namalowałem więc kowala 
który w kuźni ogień rozpala 
aż z Indii przyszła zapomoga 

w ten sposób stałem się malarzem 
pisywałem już wtedy wiersze 
bo chciałem być także pisarzem 

przyszły chwile zahamowania 
lecz żadne wyznania najszczersze 
nie oddadzą rozczarowania
Zurych, 18 grudnia 1996