Sonet o zabłąkanej muszce
wczoraj był chłód a dzisiaj mucha 
przez okno otwarte wleciała 
po kątach się porozglądała 
a teraz przysiadła i słucha 

nie mogę jej zabić - nie znoszę 
bezzasadnego zabijania 
jest to zwierzątko do zjadania 
więc ją na dwór ptakom wypłoszę 

szkoda biedaczki - może zmarznąć 
niech lepiej w mieszkaniu zostanie 
trzeba pierwszą muszkę przygarnąć 

mróz jeszcze raz ziemię utwardzi 
a kiedy już wiosna nastanie 
to pająk muchą nie pogardzi
Zurych, 1 lutego 1996