Sonet o zapaleniu znicza
Ojcu wieczne odpoczywanie 
w rocznicę zakończenia życia 
wierzył – nic nie miał do ukrycia 
że koniec to znów zaczynanie 

rozmawiam często z Jego duchem 
słyszę Go z wieży Kołobrzegu 
gdy stoi w wojskowym szeregu 
szczęśliwy chociaż z pustym brzuchem 

kiedy przyjechał do Berlina 
nie chciał zachłysnąć się luksusem 
o tamten czas zapytał syna 

syn jakoś nie chciał zostać Niemcem 
więc On wyjechał pod przymusem 
bo nie mógłby być cudzoziemcem
Zurych, 16 marca 1996