„Solidarność” to od zarania z góry przegrana generacja pokonała ją demokracja rozdziałem dawania i brania zawsze musi być jakiś powód wszystko zaczęło się od znaczka z oskarżeń pewnego prostaczka choć znalazłby się inny dowód później się jednak okazało że nikt nie skakał z braku płotu (po coś innego się skakało) w ten sposób ludzie solidarni narobili sobie kłopotu bo byli po prostu niezdarni