"najpierw pokazy sztucznych ogni huk petard oraz wrzask widowni potem żar od płonących głowni smak wina i ludzie cudowni" nie wytrzymam tego etosu zamknąłem okna lecz drżą szyby w mózgu zgrzytają wszystkie tryby sam staję się częścią chaosu szkoda że nie wyjechaliśmy na wieś tak jak planowaliśmy bezmyślność lenistwo i kara gdy patrzę na hordy dzikusów i na nadgorliwość sługusów czuję że przebrała się miara