Sonet o niemiłych zapachach
z Nowego Sadu do Belgradu
droga prowadzi przez śmietnisko
przy którym jest ludzkie siedlisko
z odorem jadu z wodospadu

przekroczone wyobrażenia
o braku godności na krocie
o hołocie w moralnym błocie
o brutalności poniżenia

a trochę dalej klub jachtowy
więc dopływamy do pomostu
chcemy im grzecznie dać po prostu

nasz protest antytoksynowy
poważnie nikt go nie traktuje
tak się tu mieszka i pracuje
Zurych, 9 sierpnia 1996