klezmerska melodia wciąż płynie leniwie rozlewa się nuta gorzkim dysonansem zepsuta słodkiej kadencji nie ominie zgubiły się gdzieś te detale o których głośno było przedtem znów ktoś postraszył polskim piekłem kąty zmieniły się w owale Żyd grywał kiedyś na cymbałach teraz szaleje na klarnecie już wkrótce znajdzie się w opałach raz płacze a raz znów się śmieje a starosta w grodzkim powiecie prostacką nienawiścią zieje