Sonet z niewiadomym milczeniem
ostatnio wiele redaguję 
głowę mam w wierszach napisanych 
w dziwaczny sposób pomieszanych 
wysiłku jednak nie żałuję 

dlatego na nowe sonety 
po prostu nie starcza mi czasu 
choć często wychodzę do lasu 
bo spacer ma twórcze zalety 

być może skończę właśnie dzisiaj 
nowy tom jeszcze bez tytułu 
intymny więc nie dla ogółu 

w pisarstwie istnieje obyczaj 
nie grzeszący milczącym złotem 
zobaczymy co będzie potem
Zurych, 3 września 1996