Sonet o piątkowym śledziku
nie może fatalna pogoda
powstrzymać wyjazdu do łaźni
jedziemy pomimo bojaźni
bo w Baden nas czeka przygoda

nad wodą unosi się para
pływamy choć pada śnieg z deszczem
przyjemność ta kończy się dreszczem
ból głowy i katar to kara

jest piątek więc trzeba zjeść śledzie
lub jakąś sałatkę z krabami
i popić „Shirazem” w tej biedzie

niestety zamożny sąsiedzie
już wkrótce pójdziemy z torbami
a może nam znów się powiedzie
Baden, 14 lutego 1997