kuliste pioruny i grzmoty zbudziły mnie nagle wśród nocy za oknem ktoś wzywał pomocy miał rozrachunkowe kłopoty aż nagle runęła spod głuszy ulewa - „gdy niebo wciąż płonie ciekawe czy ziemia zatonie” katharsis dla ciała i duszy wiatr gradem uderzył o szyby zagłuszył uliczne przekleństwa przestępcę zakuto wnet w dyby po paru minutach znów cisza wezwanie do błogosławieństwa złożyłem jak dzielny Zawisza