Sonet o podwójnym jestestwie
są takie dni kiedy się nie chce
ni myśleć ni czytać Gandhiego
więc idę do baru bliskiego
by winem pocieszyć swe serce

jest właśnie barowa okazja
przyjaciel jedzie do Berlina
na stałe - a jaka przyczyna
poniosła go zwykła fantazja

jest Żydem a w dodatku Niemcem
pechowiec - choć wróci do siebie
to ciągle będzie cudzoziemcem

poczułem ten uścisk serdeczny
„daj znać kiedy będziesz w potrzebie”
„ty także - bądź dzielnie bezpieczny”
Zurych, 7 kwietnia 1997