Sonet o Da Da lecz nie razem
kiedyś do niego przyjechali
Rosjanie ze spółki „Mercury”
na „rolex” ostrzyli pazury
i o wyłączności śpiewali

„coś za coś” dość proste zadanie
wy w Moskwie wydacie mu „knigę”
on dla was tu spełni fatygę
„da da” lecz „niet” na wydawanie

tak będzie zapewne trwać wiecznie
bo prasa ostrzega naiwnych
„Slovjanskaja” - tam niebezpiecznie

nabrany już wie doskonale
transakcji wątpliwych i dziwnych
najlepiej nie imać się wcale
Zurych, 15 stycznia 1997