Sonet z chatą jak wprost z Podola
jam teraz bez pola bez lasu
bez wody po której brodziłem
Podolską Szwajcarię gdzie żyłem
wspominam od czasu do czasu

wyciągam jak los na loterii
i święto w „Wysokim Parterze”
zostawia swój ślad na papierze
z tytułem odmiennej materii

gdy pismo przemienia swą szatę
redaktor ma trochę nadziei
że zysk nie zamieni się w stratę

architekt postawił już chatę
choć ledwo z pejzażem się klei
on czeka znów na aprobatę
Zurych, 22 stycznia 1997