Sonet o popisie artystki
od kiedy spokój mnie porzucił
często swoje wiersze śpiewałem
sam wszystkie melodie pisałem
aż nagle ktoś ten tok zakłócił

co słyszę że moja piosenka
śpiewana jest na inną nutę
uznałem ten fakt za porutę
tym bardziej sepleni panienka

gdzieś w gronie przy bratnim ognisku
niech wszyscy śpiewają - polecam
lecz nie na miejskim pośmiewisku

dziś wszyscy chcą być artystami
niech będą - sam się tym podniecam
dlaczego z moimi wierszami?
Zurych, 4 października 1997