Sonet o COSIU małorolnym
nastawia kasetę i widzi
jak wszędzie na polach wre praca
lecz jemu się to nie opłaca
i wcale się tego nie wstydzi

"od klęsk morowego powietrza
od głodu i ognia i wojny
zachowaj nas Panie nasz hojny
a więcej niczego nam nie trza"

oszczędza - na tacę nie daje
bo woli na małe iść piwo
i jeszcze mu cosik zostaje

żywemu chłop też nie przepuści
gdy nawet poszczęści mu żniwo
to babę wysmaga a jużci
Zurych, 20 listopada 1997