Sonet o właściwych tytułach
czas biegnie paruje kamfora
świadomość przekłuta konkluzją
nadzieja zasnuta iluzją
zmieszane ze smutkiem Deora

choroba nadmiaru wolności
w modlitwie zastyga natura
Wszechmocy kosmiczna brawura
ma ołtarz przy lewicowości

buńczucznie machamy szablami
przemówił chochoł do chochoła
lud czeka uśpiony marnością

zgubiony pomiędzy groblami
szczęśliwość zagęszczam jakością
by dusza wciąż była wesoła
Zurych, 15 grudnia 1997