Barbara ma dziś urodziny tort wielki z chleba razowego i świeczki z wosku prawdziwego z sercem na listkach koniczyny chleb będą jadły wodne ptaki gdy zima im dokuczy srodze świece zapłoną na mej drodze gdy powędruję do Itaki przez pola lasy góry morza przez przestrzeń ziemskiej atmosfery także przez kosmiczne przestworza Basiu Ty nie możesz pójść ze mną zbudziłem się znikły Chimery zaczynaliśmy rzecz przyjemną