Sonet o modlitwie natury
miast bombastyczności normalność
nie w pięciogwiazdkowym hotelu
lecz miejsca wystarczy dla wielu
i lepsza jest wtedy widzialność

wichura przemieszcza wodospad
z wilgocią do jednego ucha
a drugie w suchości wysłucha
jak w kroplach następuje rozpad

na szczytach śnieg bielą otula
lodowce przed klęską potopu
najwyżej lśni groźny tron Króla

systemy przy prawnej gonitwie
sprawdzają się w roli biotopu
natura zastyga w modlitwie
Zurych, 6 grudnia 1997