Sonet o zaginionych tomach
przekładam na język sonetu
co kiedyś już raz napisałem
i wtedy proezją nazwałem
brakuje mi teraz tupetu

dlatego opowiem co myślę
o tamtej poezji i prozie
uległy już metamorfozie
lecz słów moich w przeszłość nie wyślę

nie wierzę by jeszcze w przyszłości
ktoś znalazł w zgaszonym ekranie
chociażby mikroby wartości

po gruzach tamtego systemu
przekorna socjalność zostanie
zalążek nowego problemu
Zurych, 26 lutego 1997