o kulcie Kalwarii słuchałem po chwili radio wyłączyłem bo inną się sprawą dręczyłem na zmianę w mym życiu czekałem im lepsze czas rzucał pytania tym gorsze były odpowiedzi że nie chcę już służyć gawiedzi nie zniosę ciągłego czekania zależnym być tylko od siebie przekleństwo fałszywej wolności naiwna utopia o niebie codzienna walka z samym sobą nadzieja zabija zdolności ten stan trzeba nazwać chorobą