człowiecze posłuchaj mej rady gdy chcesz się uwolnić od wiary uważaj bo przyjdą koszmary poczucie przestępstwa i zdrady chcesz szablą przecinać powietrze w obronie fałszywej wolności na jaw wyjdą najpierw słabości więc życie okaże się cięższe jak kamień wrzucony do rzeki potoczysz się razem z jej nurtem zwolniony od boskiej opieki znów zaczniesz szukać ideału w ciemności się spotkasz z absurdem i wstąpisz na drogę do szału