Sonet o zaletach spadania
zaskoczył mnie znów ten pan Lisek
dom kupił na wsi - sprzedał w mieście
komornikowi uciekł wreszcie
i wyszedł „na zero” urwisek

zaczyna życie „od początku”
z uroczą Lisicą „wygodnie”
„ciekawe jak długo pociągnie” 
„Lisica nie lubi wyjątku”

„może tym razem także spadnie
na cztery łapy” - „tak jak spadał”
„byleby nie zlądował na dnie”

życzę ci Lisku wytrwałości
w pokucie którąś sobie zadał
ale przede wszystkim trzeźwości
Zurych, 31 lipca 1997