Sonet pisany po spektaklu
„Tonący okręt” reżysera
który trzech poetów pomieszał
a siebie krzykami pocieszał
gdy widzów wymiotła cholera

przedstawienie płytkie i nudne
poeci Rimbaud Verlaine i Zech
tragedia a jednak pusty śmiech
zamiary w efekcie obłudne

gdy umrę nie wiążcie mnie z nikim
sam jeden chciałbym uczestniczyć
w spektaklu szlachetnym nie dzikim

zacznijcie szelestem i szeptem
nie można ciszy wydziedziczyć
śpiewajcie cicho jak ja przedtem
Zurych, 9 lipca 1997