Sonet o różnych drogowskazach
sześćdziesiątka mu dziś stuknęła 
poznaliśmy się jako dzieci 
niezbity dowód że czas leci 
bo łza znów z oka wypłynęła 

Księżyce Racibórz i Kraków 
on został potem profesorem 
a ja wiecznym sublokatorem 
w różnych krajach zawsze wśród braków 

przykłady trwałej solidności 
i awenturystycznej drogi 
zamkniętej znakiem bezradności 

gdyby mi zabrakło twórczości 
mój świat byłby bardzo ubogi 
bo przesyt przygodą to mdłości
Zurych, 13 maja 1998