Sonet o prawdzie w prostej linii
jadę do Polski z przestrogami 
"uważaj by cię nie zabili" 
"okradną cię w ostatniej chwili" 
nasycono mnie uwagami 

"słuchaj tam dają doktoraty 
psychicznie chorym kabotynom" 
"nie daj się uwieść tym kretynom" 
"... i nie udawaj demokraty" 

mój kochany kraj ma opinię 
klatki z dzikimi zwierzętami 
za którą także siebie winię 

choć coś przeciwko temu czynię 
rzecz kryje się za zakrętami 
a prawda lubi prostą linię
Zurych, 10 lipca 1998