za każdym razem w samolocie czuję coś z innego wymiaru bać się nie mam wcale zamiaru lecz strach mnie ogarnia w istocie lot "Czechem" - miłe stewardesy śniadanie jak wszędzie z plastyku przy ciągle zapiętym rzemyku nie mieszczę się - przeżywam stresy w gazetach plotki o znajomych a także o nowych horrorach schodzimy po zboczach chmur stromych dotknięcie ziemi to wzruszenie pobłądzimy po praskich dworach lecz zaledwie na okamgnienie