Sonet za progiem dojrzałości
młodość przeszła na skrzydłach ptaka 
wspomnieniem się starość przykryła 
rozmowa się znów ożywiła 
a celem podróży Itaka 

rodzinne zwierzenia są gorzkie 
wszystko się jakoś poplątało 
i przekleństwami wysypało 
choć to były wyroki boskie 

konflikty oszczerstwa rozwody 
ciągłe zmiany miejsc zamieszkania 
iście diabelskie korowody 

nie uciekniesz przed samym sobą 
sumienie zmusza do wyznania 
że życie nie było ozdobą
Piechowice-Kloc, 18 lipca 1998